Następnego dnia, w "sylwesra", zaczynaja się rodzinne odwiedziny. Zwyczajowo odwiedzaja krewnych i znajomych przez następne dwa tygodnie. Rozpoczyna się równierz wielka tułaczka po atrakcjach turystycznych i kurortach wypoczynkowych. Pod kasami ustawiaja się kolejki po droższe w tych dniach bilety, na ulice wychodzą handlarze latawców,recytatorzy wierszów czy żebracy. Rozpoczyna się nieustanne filmowane wszytskiego i wszytkich, ustawianie do zdjęć i wchodzenie w kadr. Dzieci rozpoczynające dziś dwu tygodniowe wakacje, wyrywają się rodzicom, plączą pod nogami, wyrywają kwiatki i moczą buty w sadzawkach. Ziwdzanie zabytków, parków i pałaców umila słodka muzyka, zapach kwitnących kwiatów lub deser faludże, czyli lody makaronowe (ochyda:) ).
Nadchodzaca zmiana roku wywołuje ekscytacje członków rodziny u której mieszkamy. Dwunasta wybija w tym roku o 13:15. Zamiast fajerwerków jest wspólna rodzinna modlitwa. Na tą chwile wszyscy zbieraja się w salonie gdzie jest rozłożony Haft-sin. Ojciec rodziny prowadzi modlitwe a raszta przytakuje czy potwierdza jakimiś słowami. Dalej rodzina sklada sobie zyczenia i wysluchuje oredzia przywodcy duchowego Chameiniego który pokazal sie w TV. Ojciec wysluchuje rowniez z uwagą przesłanie noworoczne pana prezydenta. My zaś zjadamy pomarańcze z haft sinu o i zyczymy wszytkim szczesliwego nowego roku. Kolejne dni Nowruzu spedzamy z Iranczykami w podrozy po wioskach wzdluz zatoki Perskiej.
W parkach, podworkach szkolnych, na chodnikach i rondach jest gesto od namiotow. Rano wiekszosc z nich jest zwijana i do godzinn popoludniowych jest w miare pusto. Wieczorem nowi lokatorzy okupuja co dogodnmiejsze miejsca. Obok namiotu rodziny czesto rozkladaja swoje dywany i tam przygotowuja obiady na butlach gazowych. W sasiednich namiotach czesto rezyduja krewni, tak ze moga wspolnie spozywac ryby w ryzu czy kebaby kurczakowe itp. W ciagu dnia dzieci rozrabiaja na placach zabaw, jezdza na rolkach, rowerach, gonia sie po parkach. Rodzice w ten czas zmywaja naczynia w pobliskich lazniach meczetowych czy szkolnych (gdzieniegdzie miasto rozstawilo beczki woda). Potem jest czas na integracje z sasiedztwem przy szklaneczce czaju. W tym czasie mozna juz zaczac zwiedzanie turystycznych atrakcji w okolicy lub kompiele w zatoce. Mozna tez kupic badbadak (latawiec) od dracego sie, na przekor szumowi morza, obwoznego handlarza. Lubie patrzec jak ojcowie instruujac dzieci jak poprawnie operowac latawcami, w swym zaaferowaniu wyrywaja dziecia szpulki i jak w hipnotycznym transie wracajac do swych dzieciecych lat wpatruja sie kolorowe sylwetki swoich skrzydlatych zabawek niesionych wiatrem wolnosci i szczescia promienieja z radosci w blasku cudownego slonca.. podczas gdy niezauwazone dziecie niemal zanoszace sie placzem szarpia ich nogawki. Do poznych godzin nocnych trwa odpoczynek: wysiadywanie przy namiotach, spacerowanie po plazy czy biwakowanie na trawie. Wszytko to w bliskiej obecnosci setek turystow, wsrod okrzykow handlarzy, dymu ognisk i spalin samochodowych i turlajaych sie smieci. Znaczy nie tak do konca ralaksujaco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz